Logo OZZPT poprawione
Motto:
Twój problem - Naszym problemem
Pamietaj! Razem możemy więcej

Pandemia zachęca pracodawców do łamania praw pracowniczych. 10 największych grzechów pracodawców w czasie koronawirusa


coronawirus kobieta z maseczką

Epidemia koronawirusa wywróciła wielu pracownikom życie do góry nogami. Niektórzy zostali z dnia na dzień zwolnieni z pracy, innym obniżono wymiar etatu lub część wynagrodzenia. Niestety w wielu przypadkach doszło do naruszenia prawa pracy.

 

Część pensji zamiast całej. Konieczność odrabiania godzin czy propozycja nie odrzucenia? To tylko niektóre problemy z jakimi zmagają się pracownicy z przełożonymi w czasie epidemii. Niekiedy koronawirus jest tylko pretekstem dla pracodawców, by mogli bezterminowo wprowadzić niekorzystne warunki pracy. Przedstawimy listę najczęstszych przewinień do jakich dochodzi ze strony pracodawcy w czasie koronawirusa.

1. PRZYMUSOWY URLOP BEZPŁATNY

Przez koronawirusa wiele zakładów pracy zostało zamkniętych lub ograniczyło swoją działalność. W takich miejscach nie ma fizycznie pracy, w związku z tym pracodawcy bardzo często zmuszają pracowników do pójścia na urlop bezpłatny.

Z punktu widzenia prawa takie postępowanie jest niezgodne z przepisami. Art. 174 kodeksu pracy jasno wskazuje, że urlop bezpłatny udzielany jest tylko na wniosek pracownika. Szef nie może zmuszać podwładnego, aby ten poszedł na taki urlop.

Niestety wielu pracowników nie jest świadomych swoich praw i godzą się na takie rozwiązanie, nie zdając sobie sprawy, że w tym momencie tracą wiele uprawnień, np: po 30 dniach prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej.

Od wybuchu epidemii COVID-19 w Polsce jest to najczęściej spotykane naruszenie praw pracowniczych.

2. URLOP WYPOCZYNKOWY BEZ ZGODY PRACOWNIKA

Podobnie jak z urlopem bezpłatnym, część pracodawców zmusza pracowników do wykorzystania urlopu wypoczynkowego w czasie zamknięcia lub ograniczonej działalności zakładu pracy.

Niektórzy szefowie argumentują swoją decyzję stanem epidemii, który rzekomo pozwala im wysyłać na urlop pracowników nawet bez ich zgody. Jest to oczywiście nieprawda. Przepisy specustawy COVID-19 w żadnym punkcie nie dotyczą urlopów. Pracodawca ma jedynie prawo wysłać pracownika na urlop zaległy (za poprzedni rok).

3. ANEKS ALBO ZWOLNIENIE

W celu ograniczenia strat niektórzy pracodawcy zmuszają pracowników do podpisania aneksów zmieniających warunki umowy o pracę. Zmiany najczęściej dotyczą obniżki wynagrodzenia lub wymiaru etatu (np: z całego na 1/2 lub 1/4).

W przypadku odmowy podpisania, wybrani pracodawcy grożą wypowiedzeniem umowy, co sprawia że pracownik w obawie przed zwolnieniem podpisuje niekorzystny dokument.

Zazwyczaj sytuacja dzieje się niezwykle szybko i w dość mało komfortowych warunkach (np: gabinet dyrektora w obecności kilku kierowników), co sprawia że zdezorientowany pracownik dopiero po wyjściu uświadamia sobie swoją decyzję.

Prawo jest tutaj jasne: aneks może być podpisany jedynie dobrowolnie, a brak zgody ze strony pracownika nie może być powodem szykan ze strony szefa.

4. OBNIŻKA PENSJI BEZ POROZUMIENIA

Często spotykaną sytuacją w ostatnich tygodniach jest również uznaniowa obniżka wynagrodzenia. W niektórych firmach właściciel oznajmia pracownikom, że z uwagi na niekorzystną sytuację finansową wywołaną koronawirusem personel będzie zarabiać od teraz kilkanaście-kilkadziesiąt procent mniej.

Jeżeli nie doszło wcześniej do podpisania aneksu lub porozumienia, taka sytuacja jest naruszeniem praw pracowniczych za które szefowi grozi wysoka grzywna i obowiązek zwrotu pozostałej części wynagrodzenia wraz z odsetkami.

Podobny problem dotyka osób, które część wynagrodzenia dostają „pod stołem”. Nieuczciwi pracodawcy wykorzystują ten fakt i tłumacząc się epidemią przestają wypłacać nieopodatkowaną część pensji.

5. POSTOJOWE TYLKO 60%

Problem dotyczący wielu przedsiębiorstw, w których wprowadzono przestój w związku z art. 81 k.p. (nie mylić z przestojem ekonomicznym). Wspomniany artykuł jest dość rozbudowany, przez co niektórzy pracodawcy nie czytają lub nie chcą go czytać w całości.

Przepis określa wysokość wynagrodzenia w przypadku ogłoszenia przestoju w zakładzie pracy z przyczyn dotyczących pracodawcy (de facto każda przyczyna nie leżąca po stronie pracownika). Zgodnie z treścią artykułu pracownikowi przysługuje w tej sytuacji wynagrodzenie określone w umowie stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik nie został wyodrębniony – 60% wynagrodzenia.

Szefowie widząc w artykule zwrot „60%” niejako z automatu uznają, że właśnie taką kwotę należy płacić pracownikom na postojowym. Jest to oczywista pomyłka, gdyż przepis jasno wskazuje, że niepełna kwota wynagrodzenia przysługuje tylko jeśli w umowie nie określono stawki godzinowej lub miesięcznej. 60% dotyczyć więc będzie wyłącznie pracy na akord lub prowizję.

6. MNIEJSZY ETAT TYLKO W TEORII

Wiele firm wraz z obniżką wynagrodzenia, obniża pracownikom wymiar etatu. Przez to zatrudnieni swoje obowiązki wykonują przez mniejszą liczbę godzin w ciągu dnia i tygodnia.

Tyle w teorii. W praktyce choć oficjalnie czas pracy został skrócony, pracodawca wymaga od załogi pracy w pełnym wymiarze czasu pracy, pod groźbą zwolnienia lub niewypłacenia części wynagrodzenia.

7. ZWOLNIENIE W CZASIE ZASIŁKU OPIEKUŃCZEGO

Duża liczba pracowników-rodziców w czasie epidemii koronawirusa korzysta z dodatkowego zasiłku opiekuńczego na zdrowie dziecka w związku z zamknięciem szkół/przedszkoli/żłobków. Dla pracodawców jest to spory problem, gdyż część pracowników może być niedostępna nawet przez kilka miesięcy.

Niektórzy szefowie tracą cierpliwość i po kilku tygodniach nieobecności pracownika, wysyłają mu pocztą wypowiedzenie umowy o pracę. O ile listowna forma wypowiedzenia jest dopuszczalna, to wysłanie takiego listu w czasie pobierania zasiłku przez pracownika jest niedopuszczalne. Na mocy art. 41 k.p. takie wypowiedzenie jest nieskuteczne z mocy prawa.

8. PENSJA NA RATY

Zgodnie z kodeksem pracy, wynagrodzenie powinno być wypłacane do 10. dnia następnego miesiąca. W sytuacji gdy firma traci z dnia na dzień dochody, pieniędzy zaczyna brakować na wszystko, w tym na pensje dla pracowników. W takiej sytuacji pracodawca powinien wyjaśnić z załogą aktualną kondycję firmy i termin w którym zaległe pensje zostaną wypłacone.

Epidemia czasami jest jednak pretekstem dla nieuczciwych pracodawców do wypłacania wynagrodzenia w ratach. Niektórzy szefowie uzależniają wypłatę pensji od zgody pracownika na dodatkowe czynności, np: przyjście do pracy w dni wolne, wypracowanie większej liczby godzin lub wykonanie pracy nieleżącej w zakresie obowiązków.

9. ODRABIANIE GODZIN

W firmach działających na zwolnionych obrotach wielu pracowników nie jest w stanie wyrobić w miesiącu wszystkich godzin. Wobec tego pracodawcy zapowiadają konieczność odrobienia tego czasu, kiedy firmy wrócą do normalności.

Możliwe jest to tylko w przypadku, kiedy w firmie wprowadzony jest dłuższy okres rozliczeniowych (np: pół roku, 3 miesiące czy 12 miesięcy), a pracownicy pracują w systemie równoważnego czasu pracy. Pracodawca może wtedy dowolnie przesuwać godziny między tygodniami i miesiącami, pamiętając o zachowaniu dobowych i tygodniowych norm czasu pracy.

Nieuczciwi pracodawcy próbują zmusić pracowników do odrabiania godzin w sytuacjach, kiedy pracownik zgodnie z prawem dostał za ten czas wynagrodzenie (np: koniec okresu rozliczeniowego, postój z art. 81 kp lub przestój ekonomiczny w ramach tzw. tarczy antykryzysowej).

10. ODMOWA WYSŁANIA WNIOSKU O ŚWIADCZENIE / ZASIŁEK

Coraz częstszą praktyką wywierania wpływu na pracowników jest blokowanie lub opóźnianie wysyłki wniosku o zasiłek opiekuńczy.

W ten sposób pracodawcy próbują wymusić na pracowniku określone czynności (np: przyjście do pracy, podpisanie aneksu) lub jest to pewien rodzaj zemsty za brak zgody na niekorzystne propozycje ze strony szefa (np: urlop bezpłatny). Pracownik jest w kropce, bo bez wysłanego wniosku nie otrzyma pieniędzy za czas opieki nad dzieckiem, a jednocześnie nie może zostawić pociechy w domu i wrócić do pracy.

Podobna sytuacja ma miejsce z tzw. świadczeniem postojowym dla zleceniobiorców. Pracodawcy nie czują się związani z osobami zatrudnionymi w oparciu o umowy zlecenia, przez co traktują ich jako pracowników gorszej kategorii ignorując prośby o wysłanie wniosku o świadczenie.

GDZIE SZUKAĆ POMOCY?

Wbrew pozorom pracownik nie jest osamotniony w walce o swoje prawa. W przypadku naruszenia kodeksu pracy pierwszym organem do którego powinien się zgłosić poszkodowany jest Państwowa Inspekcja Pracy.

Być może istnieje jednak szansa na porozumienie z pracodawcą. Tutaj ważną rolę mogą odegrać związki zawodowe działające w zakładzie pracy lub branżowe organizacje, samorządy lub zrzeszenia. Pracownik może również próbować mediacji lub starać się o pomoc prawną w kancelariach lub organizacjach pozarządowych świadczących usługi pro bono.

Jeżeli pracownik ma konkretne roszczenie w stosunku do pracodawcy lub zamierza się odwołać od wypowiedzenia, nie pozostaje nic innego, jak skierowanie pozwu do sądu pracy. Jednak na tym etapie wskazana jest konsultacja z prawnikiem, gdyż osoby bez doświadczenia mają nikłe szanse na sali sądowej.

ZAWIADOMIENIE PAŃSTWOWEJ INSPEKCJI PRACY

Gdy pracodawca łamie przepisy, to nie tyle możliwością, co obowiązkiem pracownika jest powiadomić inspekcję pracy.

Można, lecz nie trzeba fatygować się do Okręgowego Inspektoratu Pracy, aby złożyć skargę na swojego szefa. Jeśli jednak zgłaszający zechce odwiedzić inspekcję pracy, musi liczyć się z pewnego rodzaju przesłuchaniem (czasami, gdy sprawa jest wyjątkowo trudna i złożona, wizyta trwa kilka godzin), a jego zeznania zostaną zapisane w protokole. Równie dobrze można napisać list z opisem sprawy i wysłać go na adres OIP.

Łatwiej i bez wychodzenia z domu – można wysłać e-maila do inspekcji pracy. Kto zamierza powiadomić inspekcję pracy przez Internet, ten musi wejść na stronę www.pip.gov.pl, znaleźć zakładkę „E-skarga”, następnie wybrać odpowiednią jednostkę inspekcji pracy, na której terenie znajduje się firma.

ZAWIADAMIAMY SĄD PRACY

Kiedy wszelkie próby mediacji zawiodą i nie ma szans na kompromis, pracownikowi pozostaje złożenie pozwu do sądu pracy.

Na tym etapie niezbędna jest już pomoc prawna. Bardzo ważne jest przygotowanie pozwu i zawarcie w nim wszystkich roszczeń w stosunku do pracodawcy.

Pracownik nie może jednak zwlekać z pozwem na ostatnią chwilę. W przypadku wypowiedzenia umowy o pracę, zatrudniony ma 21 dni na złożenia odwołania do sądu pracy. W przypadku innych roszczeń pracowniczych, ulegają one przedawnieniu po 3 latach.

Źródło: Polska Times

 

Udostępnij post

Zapisz się do naszego newslettera

ikona

Nasze Motto:

Twój problem, Naszym problemem!
Dołącz do Nas, razem możemy więcej!
OZZPT Twoim Związkiem!
motto

Polecamy ten portal

poradnik związkowca

Polecamy hosting

Archiwum

Jak załażyć związek zawodowy