Pracownik, który mógł narazić się na zakażenie poza zakładem pracy, musi zgłosić taki fakt do pracodawcy – tak wynika z wytycznych Ministerstwa Rozwoju dla zakładów przemysłowych
Resort opublikował je na swojej stronie internetowej. Pracodawcy z niecierpliwością czekali na tego typu zalecenia. Na łamach DGP niejednokrotnie pisaliśmy, że potrzebne są wyjaśnienia dotyczące procedur oraz przetwarzania danych osobowych. Wytyczne MR nie są jednak pozbawione kontrowersji. I już przygląda im się Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Z termometrem do pracy
Wśród priorytetowych rekomendacji znalazło się wskazanie, że pracownicy z objawami zakażenia koronawirusem nie mogą przychodzić do pracy, a o narażeniu na zakażenie muszą zawiadomić szefostwo. Konieczne jest też wdrożenie bezdotykowego mierzenia temperatury u pracowników i gości przy wejściu do firmy. Co ciekawe, resort zaleca, aby pracownicy – jeżeli zakład nie zdążył kupić jeszcze termometrów – mierzyli sobie sami temperaturę. W przypadku stwierdzenia gorączki powyżej 38 stopni lub innych wyraźnych oznak choroby (uporczywy kaszel, złe samopoczucie, trudności w oddychaniu) pracownicy mogą nie zostać wpuszczeni na teren zakładu. Mało tego, resort zaleca, by wprowadzić procedurę codziennego zbierania od pracowników kwestionariuszy o stanie zdrowia, w szczególności o braku wstępowania objawów chorobowych oraz o braku kontaktu z osobą, która miała widoczne objawy lub była narażona na kontakt z zakażonym.
Zalecenia te budzą poważne zastrzeżenia ekspertów. Adwokat Anna Kobylańska, wspólnik w kancelarii Kobylańska, Lewoszewski, Mednis, wskazuje, że w powyższych przypadkach dochodzi do przetwarzania danych osobowych o stanie zdrowia, czyli danych szczególnych kategorii w rozumieniu RODO. Do ich przetwarzania przez pracodawcę potrzebna jest podstawa prawna – tej próżno szukać w resortowych wytycznych. Same rekomendacje nie mogą zaś być uznane za taką podstawę.
Zdaniem mec. Kobylańskiej wytyczne powinien przeanalizować UODO, okazuje się bowiem, że resort nie konsultował ich z organem nadzorczym. Rzecznik UODO zapowiedział już, że urząd im się przyjrzy.
Obowiązkowa ochrona
MR w swojej publikacji wskazuje, że pracodawcy mają obowiązek zapewnienia ochrony twarzy i rąk dla pracowników zakładu. Środkami ochrony są np. szyby ochronne dla obsługi klienta, bariery odległościowe, przyłbice ochronne, gogle oraz maseczki – z zastrzeżeniem, że zakazuje się firmom wykupowania profesjonalnych maseczek medycznych. Zamiast tego wskazane są maseczki wielorazowe lub zapewniające zatrzymywanie co najmniej 94 proc. cząsteczek. Obowiązek noszenia ich dotyczy również gości zakładu oraz dostawców.
Konieczne jest ograniczenie korzystania z przestrzeni wspólnych poprzez wprowadzenie np. różnych godzin przerw dla pracowników, zmniejszenie liczby miejsc w stołówce (trzymetrowe odstępy), liczby osób korzystających z szatni czy łaźni. Pracodawcy muszą zapewnić co najmniej półtorametrowe odstępy pomiędzy pracownikami. Resort zaleca też zawieszenie wykonywania badań okresowych pracowników oraz okresowych szkoleń. Nauczanie powinno – w miarę możliwości – odbywać się zdalnie.
Wdrożenie procedur
W przypadku zdiagnozowania koronawirusa u jednego lub więcej pracowników pracodawca powinien powiadomić powiatową stację sanepidu w celu wspólnego określenia osób z najbliższego kontaktu z zakażonym. Powinny one zostać poddane kwarantannie. Rekomendowana jest też wówczas dezynfekcja całej sekcji zakładu, w której przebywał zarażony pracownik, oraz rozważenie jej zamknięcia na dłuższy okres. Warto rozważyć też wprowadzenie procedury na wypadek zamknięcia całego zakładu przemysłowego.
Z treścią wytycznych Ministerstwa Rozwoju dla zakładów przemysłowych możesz zapoznać się tutaj.
Autor: Jakub Styczyński
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna