Po wyroku TK związkowcom trudniej będzie zablokować niekorzystne decyzje płacowe pracodawcy. Może to zniechęcić zatrudnionych do zrzeszania się.
Teoretycznie TK orzekł na korzyść związków zawodowych. W ubiegłym tygodniu uznał, że obecne zasady ustalania regulaminów wynagradzania, które wymagają porozumienia ze związkowcami, są zgodne z konstytucją. Odrzucił skargę Konfederacji Lewiatan w tej sprawie. Ale swoją decyzję uzasadnił w taki sposób, że w praktyce znacząco osłabił nie tylko związki zawodowe, ale też cały dialog społeczny na szczeblu firm. Podkreślił, że w przypadku gdy niemożliwe jest uzgodnienie treści regulaminów (np. ze względu na wygórowane – zdaniem firmy – żądania płacowe związkowców), warunki płacy trzeba ustalać indywidualnie, w umowach o pracę. Tym samym dał firmom większą swobodę w kształtowaniu poziomu pensji zatrudnionych. Jeśli taka wykładnia miałaby być stosowana także przy próbach zmiany obowiązującego już regulaminu (np. w razie gdy firma chce obniżyć pensje, tłumacząc to pogarszającą się sytuacją ekonomiczną), pracownicy w praktyce byliby pozbawieni ochrony przed redukcjami płac. Do niekorzystnej dla nich zmiany wystarczyłyby wypowiedzenia zmieniające.
Szerokie skutki
Zgodnie z art. 772 par. 4 k.p. regulamin płacowy ustala pracodawca, ale jeśli działa u niego związek zawodowy, treść aktu musi uzgodnić z zakładową organizacją. Tym samym związkowcy mogą np. blokować każdą niekorzystną dla pracowników zmianę dotyczącą warunków płacy (np. obniżkę stawek wynagrodzenia). W firmach, w których działa kilka organizacji zakładowych, też jest to możliwe, o ile przedstawią one wspólne stanowisko, np. co do propozycji zmian w regulaminie (albo zrobią to przynajmniej związki reprezentatywne). To rozwiązanie przewidziane jest w art. 30 ust. 5 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1881 ze zm.). Oba te przepisy zakwestionowała Konfederacja Lewiatan, wskazując m.in., że ustawodawca nałożył na nich obowiązek, którego nie mogą wykonać. Są zobowiązani do wydawania regulaminów płacowych, ale nie mogą tego zrobić bez zgody związku. W wyroku z 2 października 2018 r. (sygn. akt K 26/15) TK uznał jednak, że tak ukształtowane zasady wydawania regulaminów są zgodne z konstytucją. Kluczowe było uzasadnienie tej decyzji (pisaliśmy o tym tutaj).
– W razie braku porozumienia w miejsce obowiązku ustalenia regulaminu pojawia się zakaz jego wydania. Warunki wynagradzania pracowników powinny być wówczas ustalone indywidualnie w umowach o pracę – podkreślił Justyn Piskorski, sędzia sprawozdawca w omawianej sprawie.
Zatem w praktyce teraz firmom powinno zależeć na braku konsensusu ze związkami zawodowymi – wtedy nie będą związane żadnym wewnętrznym aktem płacowym, który reguluje odgórnie zasady wynagradzania, ma pierwszeństwo stosowania przed postanowieniami umów o pracę i który trudno zmienić. Pracodawca może wówczas indywidualnie ustalać wysokość pensji każdej osoby (a więc także np. różnicować je – oczywiście starając się unikać zarzutów o dyskryminację – lub obniżyć w razie potrzeb). Wyrok TK w sposób oczywisty osłabia więc pozycję związków zawodowych. Muszą one liczyć się z presją ze strony firm. Pracodawca w trakcie uzgodnienia regulaminów może przedstawiać związkowcom ultimatum: albo zgodzicie się na zaproponowane przeze mnie stawki pensji, albo nie uzgodnimy regulaminu i sam ustalę wysokość wynagrodzenia w umowach o pracę.
Więcej wątpliwości
Dodatkowo orzeczenie może wywołać kolejne spory na linii pracodawca – pracownicy.
– Wydaje się, że w razie nieuzgodnienia regulaminu związkom zawodowym może przysługiwać roszczenie o ustalenie, czy firma miała prawo do niewydania regulaminu, bo nie zgodziła się na wynagrodzenia przez nie proponowane ze względu na swoją kondycję ekonomiczną. Podstawą byłby art. 189 k.p.c. Problem w tym, że dotychczas sądy najczęściej odmawiają badania sytuacji finansowej pracodawcy. Uznają, że nie są uprawnione do badania racjonalności jego ekonomicznych decyzji – wskazuje dr Jakub Szmit z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Podkreśla, że interpretacja przedstawiona przez TK może też wywołać dodatkowe wątpliwości. Nie jest bowiem jasne, czy ma mieć zastosowanie tylko przy wprowadzaniu regulaminów, czy także przy zmianie ich treści (ta druga sytuacja zdarza się znacznie częściej). Przyjęcie, że obowiązywałaby także w tym drugim przypadku, miałoby ogromne znaczenie. Oznaczałoby to, że np. gdy z powodu problemów finansowych pracodawca proponuje zmianę regulaminu, a związki się na to nie zgodzą, to firma może samodzielnie wprowadzić modyfikacje, czyli obniżyć pensje indywidualnie pracownikom poprzez wypowiedzenia zmieniające.
– W takiej sytuacji pracownikom przysługiwałoby roszczenie o wypłatę pensji wskazanej w regulaminie. Mogliby się powoływać na to, że ten ostatni ma pierwszeństwo stosowania przed postanowieniami umownymi. Ale trzeba pamiętać, że sprawy takie przed sądami mogą trwać latami – wskazuje dr Jakub Szmit.
Taka interpretacja może też zniechęcić pracowników do zrzeszania się. Skoro związek nie będzie w stanie wywalczyć korzystnych postanowień w regulaminach (a być może także zapobiec obniżkom pensji), to ich funkcjonowanie nie będzie już tak istotne dla załogi.
Jednocześnie wyrok TK utrudnia jasną wykładnię przepisów płacowych zawartych w k.p. – Osłabia obowiązek ustalania regulaminu pracy zawarty w art. 772.
– Przepis ten mógłby teraz wskazywać, że np. firma zatrudniająca co najmniej 50 pracowników ustala warunki wynagradzania w regulaminie, chyba że nie porozumie się w tej sprawie ze związkami – podsumowuje dr Magdalena Zwolińska, partner w kancelarii NGL Wiater sp.k.
Autor: Łukasz Guza
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna