Nie tylko pracodawcy, lecz także same organizacje zakładowe zgłaszają zastrzeżenia co do liczebności poszczególnych zrzeszeń pracowniczych. W tle walka o wpływ na warunki pracy
Coraz większym zainteresowaniem cieszy się wprowadzona od 1 stycznia 2019 r. procedura weryfikowania liczby członków związku zawodowego. Zastrzeżenia dotyczące zadeklarowanej liczebności może zgłosić nie tylko pracodawca, u którego dana organizacja działa, lecz także konkurencyjny związek. Dla zrzeszeń pracowniczych może być to istotna broń w rywalizacji o wpływy w firmie, bo od liczby członków danej organizacji zależy siła jej argumentów w negocjacjach z pracodawcą.
– Faktycznie zdarza się, że zastrzeżenia wobec danego związku składają inne organizacje. To nowa procedura, więc jest popularna. Sądzę, że niektóre organizacje zachłysnęły się taką możliwością – tłumaczy Paweł Śmigielski, dyrektor wydziału prawno-interwencyjnego OPZZ.
Jak i kiedy?
Ze znowelizowanego art. 251 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 263 ze zm.) wynika, że pracodawca lub działający u niego związek zawodowy może zgłosić pisemne zastrzeżenie co do liczebności danej zakładowej organizacji. Ma na to 30 dni od przedstawienia przez tę ostatnią informacji o aktualnej liczbie członków (przekazuje się ją pracodawcy dwa razy w roku – do 10 stycznia i do 10 lipca).
Związek, wobec którego zgłoszono zastrzeżenie, występuje do sądu pracy z wnioskiem o ustalenie liczebności na ostatni dzień danego półrocza. Sąd wydaje w tej sprawie orzeczenie w ciągu 60 dni (w postępowaniu nieprocesowym). Organizacji, która w terminie 30 dni od zgłoszenia zastrzeżenia nie wystąpi do sądu, nie przysługują uprawnienia zakładowego związku. Co ważne, zrzeszenie pracownicze może też wystąpić z wnioskiem o weryfikację własnej liczebności (żeby ją uwiarygodnić pracodawcy lub konkurencji).
Ta nowa procedura ma istotne znaczenie. Od tego, jak wielu członków ma dany związek, zależy jego pozycja w relacjach z pracodawcą i możliwość większego wpływu na warunki zatrudnienia. Tylko organizacja reprezentatywna (czyli w zależności od formy funkcjonowania zrzeszająca co najmniej 8 proc. lub 15 proc. załogi firmy) może np. zablokować negatywne dla zatrudnionych zmiany w regulaminie wynagradzania. Nie dziwi więc, że zastrzeżenia dotyczące liczebności (w tym te składane przez konkurencyjne związki) są coraz popularniejsze.
– To dostrzegalny trend. Obecnie w mojej praktyce mam trzy takie przypadki. Jedno zastrzeżenie złożył pracodawca, drugie konkurencyjny związek, a w trzecim przypadku organizacja zawnioskowała o sądową weryfikację własnej liczebności – wskazuje Izabela Zawacka, radca prawny w kancelarii Zawacka Rdzeń Prawo Przedsiębiorstw i HR.
Jest co sprawdzać
Eksperci podkreślają, że nowe przepisy trafiły na podatny grunt.
– Nie jest tajemnicą, że wcześniej związkowcy często zawyżali liczbę członków po to, żeby np. mieć status organizacji reprezentatywnej i móc w szerszym zakresie wpływać na warunki pracy i płacy. W niektórych firmach po podsumowaniu informacji od związków okazywało się, że łączna liczba członków organizacji jest wyższa niż ogół pracowników przedsiębiorstwa – wskazuje dr Maciej Chakowski, partner w kancelarii C&C Chakowski & Ciszek.
Wyjaśnia, że zrzeszenia pracownicze starają się nawzajem weryfikować, bo zawyżanie liczebności prowadzi do nieuczciwej konkurencji. – Trzeba pamiętać, że związki mogą mieć napięte relacje nie tylko z pracodawcą, ale też z konkurencyjnymi organizacjami – dodaje.
Lepiej nie nadużywać
Sami związkowcy przestrzegają jednak przed nadmiernym i nieuzasadnionym korzystaniem z nowej procedury.
– Składanie zastrzeżeń co do liczebności innego związku to broń obosieczna. Trzeba liczyć się z tym, że ta konkurencyjna organizacja w odpowiedzi zgłosi wątpliwości dotyczące liczby członków związku, który wcześniej wystąpił o jej weryfikację – zauważa Paweł Śmigielski.
Podkreśla, że w rezultacie przez co najmniej kilka miesięcy związkowcy zamiast skupiać się na działaniach na rzecz pracowników, będą zbierać dokumentację i zajmą się biurokratycznymi obowiązkami.
– A weryfikacja liczebności to wymagająca procedura. Z praktyki wiem, że nawet sądy mają problem z jej badaniem. Niektóre żądają deklaracji członkowskich na potwierdzenie przynależności do organizacji, innym wystarczy lista członków – dodaje ekspert OPZZ.
Taka procedura może być bardzo skomplikowana, jeśli stronie, która zastrzega liczebność (pracodawca lub inny związek), zależy na szczegółowej weryfikacji.
– Zastrzeżenie bada się w postępowaniu nieprocesowym. Firma może więc wnioskować o przesłuchanie członków związku po to, aby np. sprawdzić, czy nie doszło do fałszowania deklaracji członkowskich, i ustalić, do którego związku należy wliczać danego pracownika, jeśli należy on do kilku organizacji – podsumowuje mec. Zawacka.
Autor: Łukasz Guza
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna