Logo OZZPT poprawione
Motto:
Twój problem - Naszym problemem
Pamietaj! Razem możemy więcej

Pracownicze plany kapitałowe to prywatne oszczędności – Okiem Eksperta


PAWEŁ BORYS: Pracownicze plany kapitałowe to prywatne oszczędności. Nie można porównywać Pracowniczych Planów Kapitałowych z OFE ani obciążać nowego systemu błędami, które popełniono, naruszając zaufanie Polaków do systemu emerytalnego.

Pracownicze plany kapitałowe są bardziej programem emerytalnym czy wsparciem dla gospodarki i rynków, które wciąż tęsknią za kapitałem, który dostarczało OFE?

Ważny jest zarówno jeden, jak i drugi obszar. Na pewno z perspektywy Polaków najważniejszy jest ten związany z budowaniem bufora finansowego na starość, który ma im zapewnić dobrą jakość życia na emeryturze. Wiemy, że szczególnie dla osób, które dzisiaj są przed 40. rokiem życia, świadczenia emerytalne będą niskie, więc zasadnicze zadanie, które stoi przed państwem, to stworzenie takiego systemu emerytalnego obejmującego różne filary, który zapewni im bezpieczeństwo finansowe. Jednak długofalowe efekty gospodarcze też są bardzo ważne. Dzięki PPK chcemy pogłębić lokalny rynek kapitałowy i go wzmocnić, a przez to stać się silnym centrum finansowym Europy Środkowo-Wschodniej. Dzięki PPK w ciągu dekady powinno pojawić się od 150 do 300 mld zł dodatkowych środków, które będą paliwem polskiej gospodarki, a przez to będą wzmacniały sektor przedsiębiorstw i podnosiły potencjał wzrostu naszych dochodów.

Czyli PPK będą substytutem OFE.

Apeluję, aby nie porównywać tych systemów, a zwłaszcza nie obciążać nowego PPK błędami, które były popełnione przy OFE i naruszyły zaufanie Polaków do systemu emerytalnego. One są kompletnie różne i nieporównywalne. Pieniądze w PPK będą prywatne, zapisane na indywidualnych kontach pracowników, dziedziczone z możliwością wypłaty środków w każdej chwili.

Tylko że każdy, kto będzie rozważał oszczędzanie w PPK, będzie miał z tyłu głowy los OFE.

Jest to wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć – odbudowanie zaufania do państwa, w kontekście systemu emerytalnego. Dlatego w Planie Budowy Kapitału uwzględniliśmy też temat OFE, aby niepewność uczestników całego systemu znikła. Najpierw oszczędzającym w OFE mówiono, że to ich pieniądze, a na koniec okazało się coś innego. Stąd w ramach odpowiedzialności państwa za złożone kiedyś deklaracje padła propozycja, aby de facto oddać 75 proc. aktywów funduszy emerytalnych Polakom, przekazując te środki na ich prywatne IKZE. Jestem przekonany, że gdyby filar kapitałowy w Polsce od razu był budowany na rozwiązaniach takich, jak w PPK, a nie OFE, dzisiaj nie mielibyśmy tych wszystkich problemów.

Jednak zanim pozytywy będą miały szansę się ujawnić, to najpierw ludzie zobaczą niższe pensje, a pracodawcy wyższe koszty pracy.

Pracownicze plany kapitałowe to prywatne oszczędności
Paweł Borys, Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju

Na tym, uważam, polegał grzech OFE, że teoretycznie nie było z nimi związanych takich właśnie kosztów, bo finansowanie było poprzez podział składki emerytalnej. Tyle że powstała luka finansowania emerytur bieżących, której nie zapełniły przychody z prywatyzacji, jak było to planowane. Na skutek tego powstało ponad 13 proc. PKB dodatkowego długu, który spłacają zarówno pracownicy, jak i pracodawcy. Innymi słowy pozornie bezkosztowy system ma wysokie koszty ukryte. W przypadku PPK trzeba to jasno i rzetelnie przedstawić – tak, z tym programem wiążą się koszty oszczędzania części naszego wynagrodzenia, ale w ten sposób Polacy mogą zgromadzić istotny kapitał.

Zwróciłbym też uwagę, że z punktu widzenia pracownika ten program oznacza wyższe wynagrodzenia. Pracodawca dodaje 1,5 proc. składki, a państwo dokłada 240 zł, co jest ekwiwalentem podwyżki. Z perspektywy portfela netto będzie oczywiście nieco mniej. Jeśli weźmiemy medianę wynagrodzeń w Polsce, która wynosi ok. 3,5 tys. zł brutto, to mówimy o 70–90 zł mniej w kieszeni Kowalskiego. W skali roku daje to około 1 tys. zł mniej na bieżące wydatki, ale ta kwota odkłada się na koncie PPK.

Przy minimalnej wpłacie, oszczędzając przez 40 lat, Polacy mają szansę zgromadzić aktywa w szacunkowej wysokości 280 tys. zł. Czy wszystkich będzie stać na to, aby uszczuplać swoje płace? Niestety, zapewne nie, ale dlatego państwo dopłaca 240 zł rocznie, aby osoby o najniższych płacach zyskiwały w ten sposób więcej niż na dopłacie procentowej, która premiuje zarabiających najwięcej. Uważam, że jeżeli w Polsce ponad 50 proc. pracowników skorzysta z PPK na pierwszym etapie, to będzie to już sukcesem. Z czasem zupełnie realny jest poziom powyżej 70 proc.

Czemu w PPK jest rozwiązanie, które zakłada, że nawet jeśli ktoś nie chce oszczędzać od początku, to i tak raz na dwa lata będzie od niego pobrana składka?

To jest logika wynikająca z ekonomii behawioralnej, z badań ubiegłorocznego noblisty Richarda Thalera. Ludzie nie podejmują optymalnych decyzji jeśli chodzi o finanse osobiste, zdrowie czy edukację. Do tego nie patrzymy długoterminowo, przekładamy konsumpcję nad oszczędności. Rekomendacje, jakie płyną z teorii ekonomii behawioralnej, wskazują, że polityki publiczne wdrażane przez państwo powinny dawać bodźce do optymalnych wyborów. Jestem przekonany, że w interesie każdego jest mieć większy bufor finansowy na emeryturę. Stąd jest ten mechanizm przypominania się co 2 lata. Podkreślam jednak, że ludzie będą mieli wolny wybór oszczędzania w PPK.

Każdy na każdym etapie może zrezygnować, wypłacić pieniądze i nie ma za to kar. Składka potrącana z wynagrodzenia netto jest zwracana w całości. Kwota zachęt, czyli dopłata roczna 240 zł i opłata powitalna 250 zł, wraca do budżetu. Natomiast kwota przekazana przez pracodawcę jest mu oddawana, ale po potrąceniu 30 proc., które będzie zapisane u pracownika na koncie emerytalnym w ZUS. Ponadto raz na dwa lata pracownik będzie poinformowany, że w jego zakładzie pracy działa taki system, może być jego uczestnikiem, ale jeżeli nie będzie tym zainteresowany, to żadne wpłaty nie nastąpią.

Jak są opodatkowane oszczędności z PPK?

Te środki pochodzą z naszego wynagrodzenia netto i nie płacimy od nich podatków. Z jednym wyjątkiem. Jeśli dojdzie do wcześniejszego niż 10 lat od rozpoczęcia wypłaty wycofania oszczędności, to zapłacimy podatek od zysków kapitałowych.

A jaką PPK dadzą stopę zastąpienia w okresie 10 lat wypłaty?

Szacujemy, że przy 40-letnim okresie oszczędzania i składce 3,5 proc. ta relacja świadczenia do ostatniej pensji wyniesie 25 proc. Więc jeśli prognozujemy, że emerytury ZUS będą w przyszłości na poziomie 35 proc. ostatniej pensji, to widać, że świadczenie z PPK będzie już bardzo odczuwalne. Jeśli ktoś będzie oszczędzał 8 proc., to ta stopa zastąpienia rośnie aż o 45 pkt proc. Żeby drastycznie nie obniżyć poziomu życia przy przejściu na emeryturę, stopa zastąpienia powinna wynosić 50–60 proc. Ten program ma wypełnić tę lukę.

To oferta dla zatrudnionych, a dla samozatrudnionych?

Dla nich przeznaczone jest zwiększenie limitu na indywidualnym koncie zabezpieczenia emerytalnego z 1,2 do 1,8 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. To może być nawet większe wsparcie ze strony państwa niż w przypadku PPK.

Biorąc pod uwagę wasze doświadczenia współpracy z sektorem finansowym, czy macie pewność, że przygotuje ofertę dla PPK? Doświadczenia z OFE są ciągle żywe.

Z OFE sytuacja była inna. Po pierwsze, w ustawie zapisano, że są one częścią publicznego sektora emerytalnego, po drugie, tam nie pojawiła się nowa składka. PPK to system budowany od początku na założeniu, że jest prywatny, dobrowolny i oparty na dodatkowych oszczędnościach. Państwo nie ma do nich nic, tak samo jak do naszych lokat w bankach. Nie widzę więc takiego ryzyka. Mogę te obawy rozwiać przypomnieniem, że od powstania kilkanaście lata temu IKE czy niedawno IKZE żadnych politycznych problemów wokół tych programów nie ma. Nikt ich sensu nie kwestionował.

Kiedy ustawa musi być przyjęta, by weszła w życie zgodnie z planem?

By termin 1 stycznia 2019 r. został dotrzymany, ustawa powinna zostać uchwalona nie później niż w pierwszym półroczu tego roku.

Dlaczego tylko 30 proc. aktywów można inwestować za granicą?

To dopuszczalne w regulacjach unijnych. Takie rozwiązanie działa u nas w odniesieniu do OFE. Chodzi o to, by te oszczędności w pierwszej kolejności wpływały do nas. Potrzebujemy ich, by rozwijać polską gospodarkę, a nie finansować inne rynki.

PPK mają zarządzać TFI, ale czemu nie stworzyć większej konkurencji dzięki dopuszczeniu innych instytucji finansowych: firm ubezpieczeniowych czy PTE?

Jeśli PTE czy ubezpieczyciele są tym zainteresowani, to teraz jest dobry moment, żeby ten postulat zgłosić, by resorty finansów i pracy go rozważyły. PPK były powiązane ze zmianami w OFE, które miały się zmienić w fundusze inwestycyjne. Wówczas te instytucje automatycznie mogłyby w PPK uczestniczyć.

Co więc ze zmianami w OFE?

Prace są prowadzone i wariant przesunięcia 25 proc. aktywów do ZUS, a 75 proc. na IKZE jest obowiązujący. Nie chciałbym się wypowiadać co do terminów, to domena resortu finansów. Plan był taki, by w pierwszej kolejności wszedł projekt o PPK. Wiem jednak, że prace dotyczące OFE też są zaawansowane

Rozmawiali: Bartek Godusławski, Grzegorz Osiecki

Źródło: www.dziennik.pl i wwwforsal.pl

Polecamy ten portal

poradnik związkowca

Polecamy hosting

Archiwum

ikona

Nasze Motto:

Twój problem, Naszym problemem!
Dołącz do Nas, razem możemy więcej!
OZZPT Twoim Związkiem!

Polecamy ten portal

Szukasz sprawdzonego hostingu

Jak załażyć związek zawodowy