Logo OZZPT poprawione
Motto:
Twój problem - Naszym problemem
Pamietaj! Razem możemy więcej

Wyższa pensja, większa presja


minimalne wynagrodzenie 2020

Od 1 stycznia 2020 r. minimalne wynagrodzenie wynosi 2600 zł. Znacząca podwyżka zachęca także lepiej zarabiających do przedstawiania żądań płacowych

 

Najniższa pensja dla pracowników wzrosła od nowego roku o 350 zł, a minimalna stawka godzinowa dla samozatrudnionych i zleceniobiorców – o 2,30 zł (wynosi 17 zł). Tak wynika z rozporządzenia Rady Ministrów z 10 września 2019 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2020 r. (Dz.U. poz. 1778). Oznacza to, że pracodawcy, którzy wypłacają zatrudnionym najniższe wynagrodzenie, muszą podwyższyć je od 1 stycznia br. co najmniej do wspomnianych kwot.

Pracodawcy muszą też pamiętać o innej zmianie zasad ustalania minimalnej pensji. Począwszy od 1 stycznia nie jest w niej uwzględniany dodatek stażowy. Jeśli wynagrodzenie pracownika bez tego składnika nie osiąga poziomu najniższej płacy, zatrudniający musi podwyższyć je do tego pułapu. Taką zmianę przewiduje ustawa z 19 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. poz. 1564).

Wiele skutków

Najniższa płaca w tym roku wzrosła aż o 15,6 proc. i stanowi rekordowe 49,7 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Tym samym w praktyce rząd spełnił odwieczny postulat związków zawodowych, aby ustawowe minimum płacowe stanowiło co najmniej połowę średniej pensji. Tak znacząca podwyżka będzie miała istotne skutki dla rynku pracy.

– Dobrze opłacany, wynagradzany pracownik, przeszkolony, o dodatkowych umiejętnościach, opłaci się przedsiębiorcom – podkreślał premier Mateusz Morawiecki przy okazji ogłaszania decyzji o tegorocznej podwyżce najniższego wynagrodzenia.

Pracodawcy zwracają jednak uwagę, że skokowy wzrost może wywołać także negatywne skutki dla niektórych pracowników. Konfederacja Lewiatan (KL) wskazuje np. na wzrost bezrobocia w grupie osób o niższych kwalifikacjach. Ze względu na trudności w rekrutacji zatrudnionych (ubywa rąk do pracy, m.in. z przyczyn demograficznych) wiele firm już wcześniej decydowało się na inwestycje w automatyzację. Dotyczy to w szczególności prac prostych, powtarzalnych, dających się opisać określonymi algorytmami. Wykonujący je obecnie pracownicy najczęściej zarabiają najniższą pensję, więc znacząca jej podwyżka może być – zdaniem KL – dodatkowym argumentem za zastępowaniem pracy ludzkiej innymi rozwiązaniami.

Organizacje zrzeszające pracodawców podkreślają też, że wzrost najniższej pensji może być znaczącym problemem dla wielu branż (np. firm ochroniarskich i sprzątających, branży gastronomicznej, hotelarskiej). Pośrednio dotyczy to jednak całego rynku.

– Osoby, które zarabiają minimalne wynagrodzenie, oczywiście skorzystają na podwyżce. Ale ci, którzy zarabiają obecnie nieznacznie powyżej tej kwoty, najczęściej nie mogą liczyć na wzrost pensji – wskazuje Katarzyna Dulewicz, radca prawny i partner w kancelarii CMS Cameron McKenna.

Podkreśla, że zaburza to proporcje płacowe w firmach i prowadzi do problemów z motywowaniem zatrudnionych.

– Wielu przedsiębiorców zadaje sobie teraz pytanie: „Jak mam zachęcić tę grupę pracowników do dobrej pracy, skoro nie stać mnie na podwyżki także dla nich?”. To powszechny problem w firmach – dodaje.

Osoby, które wykonują bardziej wymagające prace, mogą oczywiście wzmagać presję płacową na zatrudniających. Potwierdzają to statystyki. Z cyklicznego badania „Plany Pracodawców” realizowanego przez Instytut Badawczy Randstad wynika, że aż 48 proc. firm planuje podnieść wynagrodzenie swoim pracownikom na początku 2020 r. (najwyższy wskaźnik w historii badania). Jednocześnie co czwarta spodziewa się recesji, a to z kolei powoduje, że więcej przedsiębiorstw rozważa też zwolnienia. Wyraźnie widać więc, że skutki znaczącej podwyżki minimalnej pensji trudno dziś jednoznacznie przewidzieć.

skutki minimalnego wynagrodzenia w 2020 roku
fot. Skutki podwyższenia płacy minimalnej w 2020 r. / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Mniej obaw mają związki zawodowe. Przychylnie przyjęły decyzję rządu (który przebił ich propozycje wzrostu ustawowego minimum), bo od lat podkreślają, że firmy w zbyt małym stopniu dzieliły się dotychczas zyskami z załogami. Teraz zależy im przede wszystkim na tym, aby utrzymać relację najniższej pensji do tej średniej na co najmniej obecnym poziomie (50 proc.; przed wyborami parlamentarnymi rząd zapowiedział kolejne skokowe wzrosty najniższej pensji w następnych latach).

Dodatki i świadczenia

Także druga z omawianych zmian, czyli niewliczanie dodatku stażowego do minimalnego wynagrodzenia, wywoła wiele skutków. Ale dla konkretnej grupy pracodawców.

– W prywatnym biznesie taki dodatek jest rzadko stosowany, bo zazwyczaj wybiera się bardziej efektywne sposoby motywacji pracowników – tłumaczy Grzegorz Orłowski, radca prawny z kancelarii Orłowski Patulski Walczak.

Podkreśla, że zmiany tej nie odczuje znacząco także administracja rządowa.

– Jej pracownicy zazwyczaj zarabiają więcej, niż wynosi płaca minimalna. Wyłączenie dodatku będzie miało za to istotne znaczenie dla jednostek samorządowych. Wiele zatrudnionych w nich osób zarabia obecnie kwoty zbliżone do ustawowego minimum. Nie chodzi jedynie o personel techniczny, ale też np. nauczycieli – dodaje mecenas Orłowski.

Wszyscy pracodawcy muszą za to liczyć się ze wzrostem wielu świadczeń i zobowiązań powiązanych z wysokością najniższej pensji, w tym m.in. dodatku za pracę w nocy, minimalnego odszkodowania za mobbing lub dyskryminację, maksymalnej odprawy w razie zwolnienia pracownika. Dla firm ma to coraz istotniejsze znaczenie, bo wysokie podwyżki najniższego wynagrodzenia w ostatnich latach w ten sposób wyraźnie wpływają na ich budżety. Dla przykładu maksymalna wysokość odprawy pięć lat temu wynosiła 26,25 tys. zł. W tym roku to kwota 39 tys. zł. Dodatek za godzinę pracy w porze nocnej w 2015 r. wynosił 2,08 zł, a w tym roku – już 3,10 zł (za godzinę pracy w miesiącu, w którym zatrudniony miał do przepracowania 168 godzin).

Osoby prowadzące własną działalność gospodarczą i korzystające z preferencji w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne, muszą z kolei liczyć się ze wzrostem kwot przekazywanych do ZUS.

Autor: Łukasz Guza

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Udostępnij ten post

Zapisz się do naszego newslettera

Polecamy ten portal

poradnik związkowca

Polecamy hosting

Archiwum

ikona

Nasze Motto:

Twój problem, Naszym problemem!
Dołącz do Nas, razem możemy więcej!
OZZPT Twoim Związkiem!

Polecamy ten portal

Szukasz sprawdzonego hostingu

Jak załażyć związek zawodowy