Zgodnie z nowymi przepisami RODO szef będzie mógł monitorować skrzynki pocztowe, a także firmowe komunikatory i telefony. Ale nie pozyska danych biometrycznych na potrzeby ewidencji czasu pracy.
Każdy przedsiębiorca w trosce o prawidłowe wykorzystanie czasu pracy przez podwładnych będzie mógł wprowadzić monitoring e-maili, komputerów, komórek czy aut. Wystarczy, że poinformuje o tym pracowników dwa tygodnie przed uruchomieniem nadzoru, a cele, zakres i sposób kontroli określi w układzie zbiorowym, regulaminie lub obwieszczeniu. Tak wynika z rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem stosowania rozporządzenia 2016/679 (tzw. RODO). Ma ona wejść w życie 30 dni po ogłoszeniu. Na razie czeka na przyjęcie przez Radę Ministrów.
– To racjonalne i potrzebne zmiany. Sankcjonują rozwiązania, które już wdrożono w wielu firmach. Teraz będzie można opierać się na przepisach, a nie na wypracowywanej praktyce – tłumaczy Katarzyna Dulewicz, radca prawny i partner w kancelarii CMS Cameron McKenna.
Jasne zasady
Pamiętając o ochronie prywatności, firmy będą mogły także sprawdzać np. służbowe telefony, choćby pod kątem korzystania z internetu i logowania się na portalach społecznościowych. Albo śledzić (za pośrednictwem GPS), gdzie zatrudniony jeździ służbowym samochodem.
– Wydaje się, że dozwolone będzie też nagrywanie rozmów. Firma może w ten sposób sprawdzać, czy np. pracownik prawidłowo oferuje jej usługi. Ale w tym przypadku zatrudniony zawsze powinien uprzednio poinformować rozmówcę o możliwości nagrywania – wyjaśnia dr Dominika Dörre-Kolasa, radca prawny i partner w Kancelarii Raczkowski Paruch.
Ekspert podkreśla, że firmy muszą też pamiętać o wspomnianym obowiązku poinformowania pracowników o rodzaju nadzoru oraz określeniu jego celu i zakresu w przepisach wewnątrzzakładowych. – Ustawa nie zawiera przepisów przejściowych, więc nie do końca jasna jest sytuacja przedsiębiorców, którzy już teraz stosują monitoring i poinformowali o tym podwładnych. Wydaje się, że nadal mogą go stosować, ale powinni zadbać o uzupełnienie układów zbiorowych lub regulaminów pracy – dodaje.
Odcisk palca tylko wyjątkowo
W porównaniu z poprzednią wersją projektu (wówczas były to przepisy wprowadzające ustawę o ochronie danych osobowych) zmieniły się też propozycje dotyczące pozyskiwania danych biometrycznych. Czytniki np. linii papilarnych będzie można stosować, ale jedynie wtedy, gdy jest to niezbędne do realizacji obowiązku przewidzianego w innych przepisach. Albo gdy podanie takich danych jest niezbędne ze względu na kontrolę dostępu do szczególnie ważnych informacji lub pomieszczeń wymagających wyjątkowej ochrony.
– Niemożliwe będzie wykorzystywanie danych biometrycznych do ewidencji czasu pracy. Ale w przypadku ochrony dostępu do informacji lub pomieszczeń nie trzeba będzie uzyskiwać zgody pracownika na pozyskanie takich danych. To dobre rozwiązanie, bo zgodę w każdej chwili można cofnąć, a instalacja czytników to kosztowna inwestycja – zauważa mec. Dörre-Kolasa.
Autor: Łukasz Guza
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna